Polska ma ponad pięcioletnie opóźnienie we wdrożeniu unijnej dyrektywy 91/271/EWG dotyczącej oczyszczania ścieków komunalnych. Komisja Europejska w 2020 r. wszczęła formalną procedurę uchybienia zobowiązaniom traktatowym. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) może nałożyć na Polskę kary finansowe, sięgające kilku miliardów euro. Dzisiaj Komisja podjęła decyzję o wniesieniu do TSUE sprawy przeciwko Polsce.
O potencjalnym ryzyku nałożenia kar na Polskę pisaliśmy już obszernie w artykule pt. "Ocena wniosków taryfowych a realizacja KPOŚK".
Komisja Europejska poinformowała dziś, że zdecydowała się na wystąpienie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z wnioskiem o ukaranie Polski za brak realizacji dyrektywy dotyczącej oczyszczania ścieków komunalnych (https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/en/ip_22_582).
Przypomnijmy, nad Polską już od końca 2015 r., wisiało widmo nałożenia takich kar. Sankcja może być drakońska. Jak wynika z szacunków polskiego rządu, kara za okres do dnia 31 grudnia 2020 r. może wynieść nawet 5,22 miliarda euro opłaty okresowej oraz 549 milionów euro w formie ryczałtu. A mamy już rok 2022.
W maju 2020 r. Komisja Europejska skierowała do Polski uzasadnioną opinię na podstawie art. 258 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, z której wynikało, że nadal:
- 1 183 aglomeracje nie są wyposażone w system zbierania ścieków komunalnych lub indywidualne lub inne właściwe systemy zbierania,
- w 1 282 aglomeracjach ścieki komunalne odprowadzane do systemów zbierania nie są przed zrzutem poddawane wtórnemu oczyszczaniu, zaś
- w 426 aglomeracjach ścieki komunalne odprowadzane do systemów zbierania nie są poddawane oczyszczaniu bardziej rygorystycznemu niż to, które opisano w art. 4 dyrektywy ściekowej.
Formalnie Polska na poprawę sytuacji otrzymała 4 miesiące.
Teraz Komisja Europejska, choć dostrzegła postępy w naszych działaniach, uznała, że czas na sięgniecie po sankcje.
Zobaczymy zatem, czy wciąż procedowana VI aktualizacja KPOŚK oraz zaproponowane w końcówce 2021 roku zmiany do Prawa wodnego i ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, okażą się instrumentami wystarczającymi do szybkiej poprawy sytuacji. Wydaje się to wątpliwe. Potrzebne jest raczej wzmocnienie sytuacji przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych, bo to one bezpośrednio odpowiadają za realizację i finansowanie niezbędnych do realizacji dyrektywy inwestycji.